Post-chrześcijańska inteligencja ma do prostych ludzi stosunek zwykle neurotyczny: jest to albo wykształciuchowskie wykluczenie "ciemnogrodu", albo uwielbienie "prawdy w ludzie", niewiele pomiędzy. Albo się boją i kpią, albo ekscytują się "naturalnością". Coś jak Wokulski domyślający się - jakże błędnie - co czuje dziewczyna całująca krzyż "na grobach".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz