"Christianitas" nie przyznaje, jak dotąd, swojej dorocznej nagrody, która wskazywałaby wydarzenia, dzieła, osoby szczególnie zasłużone dla łacińskiej tradycji katolickiej w naszym kraju. To trzeba będzie zmienić - tym bardziej że jest coraz więcej inicjatyw godnych wyróżnienia. Jednak zanim taka nagroda "Christianitas" zacznie być rozdzielana, odczuwam już dziś mocną potrzebę sformułowania laudacji dzieła, które zrobiło na mnie już wielkie wrażenie - i które polecam wszystkim swoim czytelnikom jako przykład naprawdę dobrej pracy dla Sprawy.
Tak więc, drodzy Państwo, w kategorii Dzieła Szczególnie Zasłużone dla Tradycji Łacińskiej, moje własne, prywatne, osobiste wyróżnienie najwyższe otrzymuje w Roku Pańskim 2008
serwis internetowy Nowy Ruch Liturgiczny.
Serwis NRL, tworzony pod patronatem Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Diecezji Rzeszowskiej, jest nie tylko czymś w rodzaju polskiej mutacji anglojęzycznego The New Liturgical Movement, lecz redagowanym samodzielnie instrumentem kompetentnej formacji liturgicznej i informacji o postępach ruchu odbudowy liturgii w Kościele. Myślę, że twórcy serwisu idą tą drogą, która wynika z dobrze nam znanych prac kard. Ratzingera i z nauczania Benedykta XVI. Samo określenie "nowy ruch liturgiczny" ma właśnie takie pochodzenie.
Mam poczucie, że zgrzeszyłbym zaniedbaniem, gdybym nie napisał tej noty. Co prawda od dobrych paru lat w przestrzeni realnej i wirtualnej nie brak różnych cennych inicjatyw (wspomnijmy choćby fidelitas.pl, Forum Krzyż czy katolicy.net, nie zapominając o weterance christianitas.pl), a niektóre zupełnie nowe (jak wszechstronny sanctus.pl czy serwis Instytutu Dobrego Pasterza) dają jak najlepsze nadzieje na przyszłość - to przecież przyznajmy, że właśnie młodziutki NRL staje się dla wszystkich źródłem bieżących informacji, podanych aktualnie, kompetentnie i estetycznie. Jako jeden z - za przeproszeniem - indultowych żubrów oraz redaktor "Christianitas", która postawiła w swojej agendzie właśnie "nowy ruch liturgiczny", mogę rzec, że o takich właśnie formach oddziaływania marzyło się, gdy w latach 90. startowała w Polsce "sprawa tradycji łacińskiej". Miło oglądać dzisiaj taki rozkwit!
Niedawne powstanie NRL można zresztą uważać - jak tak robię - za kolejny etap w procesie intensyfikacji tradycjonalistycznej obecności w internecie, etap już wcześniej mocno zaznaczony przez powstanie serwisu msza.net, tak bardzo pożytecznego już choćby ze względu na bogatą bazę informacyjną. Po czasach rozproszonych i cząstkowych "witryn" środowiskowych przyszedł czas serwisów będących skarbnicą wiadomości i pociechą dla wszystkich zainteresowanych.
Summa summarum, trzeba by rzec, że zapewne nie byłoby dziś tego już imponującego NRL, gdyby nie osiągnięcia wcześniejszych serwisów, z których niejeden do dziś trzyma formę.
Oczywiście takie efekty nie biorą się znikąd - potrzebują dużo solidnej pracy. Twórcom serwisu Nowy Ruch Liturgiczny należy się nasza wdzięczność, nasza modlitwa, nasze słowa otuchy w pracy - a więc ten ziemski, ludzki odblask tej prawdziwej nagrody, której w Polsce życzymy słowami "Bóg zapłać!"
1 komentarz:
Dodajmy, ze NRL to indywidualny (ale otwarty) projekt p. Witolda Dziedzica. Jemu naleza sie wielkie brawa.
Prześlij komentarz