sobota, 8 marca 2008

Bomba Twardocha - początek

W paczce "z Poznania" znalazłem razem z pięknie wydaną Drogą Krzyżową bł. Katarzyny Emmerich i krótką historią polskiej myśli politycznej Grzegorza Kucharczyka - nową powieść Szczepana Twardocha, Przemienienie. Na okładce polecają ją bardzo Dukaj i Ziemkiewicz, co dla mnie jest referencją mocną i wystarczającą, żeby zapomnieć chwilowo nawet o zawalonych terminach różnych prac... W ten sposób jestem już prawie w połowie tej powieści.

To jest książka, która - jak zaznacza autor - dużo zawdzięcza wiedzy ks. Isakowicza-Zaleskiego, ale czuje się też dobrze, że Twardoch chciał odczarować "Psy" (ja uważam, że to zrobił). Mamy tu więc rzecz o pracy antykościelnej komórki SB w samym końcu lat 80., z pewnym esbeckim janczarem w środku (i to takim z szarmem por. Borewicza skrzyżowanego z Maurerem).

Choć nie wróżę takiej książce bycia bestsellerem w kraju, gdzie jednak "dyspozytorami mocy" są wielbiciele Psów - ale wyobrażam sobie bez trudu, że to będzie książka "kultowa" w całkiem licznych środowiskach niespełnionej "rewolucji moralnej". A teraz wracam do czytania.


Brak komentarzy: