czwartek, 21 lutego 2008

Papież poprosił o wierność

Papież przyjął dziś reprezentację Towarzystwa Jezusowego - i mówił do jezuitów bardzo pięknie o zaangażowanej wierności Kościołowi (wymienił dziedziny takie jak: powszechne zbawienie przez Chrystusa, moralność seksualna, małżeństwo i rodzina) oraz wezwał do refleksji nad odnalezieniem pełniejszego sensu ślubu posłuszeństwa papieżowi. Jest to w istocie kolejny z serii sygnałów, że Benedykt XVI oczekuje od jezuitów - jakby to rzec - wyraźnej zmiany na lepsze. Nie mówi się takich rzeczy raz i drugi, jeśli sprawy mają się przyzwoicie. A Papież mówi np.:
Ślub ten [ślub posłuszeństwa Papieżowi] nie oznacza tylko gotowości bycia posłanym na misje w odległe strony, ale także – jak wyraża to pierwotny duch ignacjański czucia z Kościołem i w Kościele – oznacza gotowość miłowania i służenia w odniesieniu do ziemskiego Wikariusza Chrystusa. Chodzi o efektywne i afektywne oddanie, które powinno was uczynić jego cennymi i niezastąpionymi współpracownikami w służbie Kościołowi powszechnemu.
Przemówienie Papieża przeczytałem razem z wywiadem o. Dariusza Kowalczyka SJ na ten sam temat, właśnie w związku z audiencją u Ojca Świętego. Wywiadem tym jestem zbudowany, czuje się w nim te rzymskie rekolekcje. Często się z o. Kowalczykiem nie zgadzam, tu i tam polemizowaliśmy (ostatnio o. K. nawet zawitał polemicznie na Cybersylwę) - i pewnie jednak w sprawie teologii Rahnera byśmy się nie pogodzili - ale w słowach z wywiadu dla Radia Watykańskiego czuje się jednak jakiegoś dobrego ducha. No i dobrze, cieszę się z o. Kowalczykiem.

Może więc nadszedł czas, by zamiast rozważać pożytki RZADKIEJ spowiedzi, fascynować się "obywatelskim nieposłuszeństwem" na rzecz Komunii na rękę, importować jogę, lekceważyć niebezpieczeństwa związane z Kartą Praw Podstawowych lub martwić się odnowieniem Mszy trydenckiej - jezuici zabrali się do owego sentire cum Ecclesia? Papież dobrze radzi.

Brak komentarzy: